Wiecie, że nie za bardzo lubię gastronomiczne próby, które serwuje nam Fashion House na Szadółkach. Generalnie jedzenie jakieś takie przechodzone, średnio smaczne i równie średnio apetyczne (przekonacie się jak zobaczycie sposób jego eksponowania). No i do tego, gdy powstała tam kawiarnia Empiku, swego czasu zmieniona na So! Coffee, to nawet wtedy zachwycona nie byłam, bo zawsze stawało się coś, co nie powinno. Jednak najczęściej wina była po stronie personelu, który w niegrzeczny sposób podchodził do klienta, myląc się w zamówieniach, podliczaniu i chyba zwyczanie myląc się w wyborze pracy.
Jednak tym razem sytuacja miała się zgoła inaczej. So! Coffee zaserwowało mi bardzo przyjemną kawę, o idealnym dla mnie smaku (nie za mocna, nie za słaba, nie za gorzka, nie za cierpka), w rozmiarze "medium", za cenę 11,90 ( do tego jednego mogłabym się przyczepić, bo jestem przekonana, że jeszcze bardziej smakowałaby mi za 9 zł :) ). Panie za kontuarem były miłe, uśmiechnięte, cierpliwe (bo jak ekipa zacznie się decydować i wybierać, to nie ma lekko...), a także całkiem sprawne (szybkie w sensie).
Całości szczęścia dopełniła nie za duża ilość kupujących, dzięki czemu sceneria jawiła się jako ta bardziej kameralna. Oczywiście nie wspomnę o towarzystwie :) Lekko zaplute i całkiem małe, ale uwierzcie mi, że nie ma lepszego :)
So! Coffee, daliście radę!
So! Coffee, Fashion House, ul. Przywidzka 8
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz