Bez jakiejś specjalnie wyszukanej nazwy, na Monciaku w Sopocie, wystaje sobie miejsce, gdzie można zjeść gofry, albo lody, albo słodkie rurki z kremem, albo wypić cokolwiek. I jak na tego typu miejsca to konkretne wygląda nawet całkiem przyjemnie, ma nawet swoje stoliczki, gdzie w spokoju można usiąść i obserwując przemykających spacerowiczów, zjeść wszelkiej maści słodkości. Mowa o miejscu, niedaleko restauracji The Mexican, którego szyld głosi Gofry Lody (tak też roboczo nazwę tę deserodajnię), które zaprasza otwartymi drzwiami, wystawionymi pysznościami na ladzie i uśmiechniętymi paniami za nią.
Aby więc uzupełnić poziom kalorii w organizmie (ona i ona urządziły sobie spacer, a więc i miejsce się zrobiło) postanowiłyśmy zamówić dwa gofry. Jeden z truskawkami i bitą śmietaną, drugi z nutellą (koszt około 17 złotych). Dodatków nam nie żałowano (ku wielkiej naszej uciesze). Gofry zniknęły z zastraszającą prędkością (nie dlatego, że były małe, wręcz przeciwnie!), co już może bardzo dobrze o nich świadczyć. Ciasto gofrowe bardzo dobrze przyprawione i wypieczone. Wersja z truskawkami nie stworzył żadnych "ale". Gorzej niestety z wersją z nutellą, ponieważ jako jej ogromna fanka i amatorka muszę poddać w wątpliwość jej całkowitą oryginalność. Nie była to, co prawda, tańsza wersja kremu czekoladowego, ale na pewno nie smakowała zupełnie jak oryginalna nutella. Może to kwestia złego przechowywania, może wysokiej temperatury, a może jakiś innych kalorycznych czarów. Na szczęście nie było tak źle, żeby nie było choć trochę dobrze, więc mimo wszystko polecam, a drobne "ale" pozostawiam dla Was do oceny.
tutaj nigdy nie jadłam, zawsze dalej w takiej miętowej budce koło słynnego kebabu
OdpowiedzUsuńja generalnie nie jadam gofrów, ale to konkretne miejsce zostało mi polecone
Usuń