sobota, 21 czerwca 2014

Dragon Pizza


Bez zbędnych wstępów, bo sprawa jest poważna. Dragon Pizza (na Oruni Górnej) zasługuje na wielkie NIE. Szkoda, bo zawsze jest szkoda gdy komuś coś nie wychodzi, a tutaj nie wyszło po całej linii. Właściwie powinnam się była tego spodziewać, bo szczerze przyznam, że nigdy tłumów tam nie widziałam. Mówiłam sobie, że pewnie wszyscy zamawiają do domu, bo kto by chciał zjeść w pizzerii, która szczególnie pięknym wystrojem nie grzeszy, podobnie zresztą jak i rozmiarem. Czasem też widziałam grupki młodzieży przesiadujące na mini trawniczku, na maksi ławach (smutne połączenie, ale cóż...). 

Ktoś też mi kiedyś powiedział, że zamawiał, że było całkiem dobrze. Oh ja naiwna i łatwowierna, dałam się złapać na to, że ktoś kiedyś coś, że komuś tak, że komuś nawet nawet. No ale nic to. Zamówiłam, po kilku chwilach odebrałam (około 25 minut) pizzę 50 cm pepperoni na cienkim cieście (nawet nie każcie mi na ten temat pisać...) z trzema sosami (poza jednym każdy kosztował mnie 1 złoty). 

Opakowanie imponujące, zapach apetyczny, tym większe więc moje rozczarowanie, złość, załamanie i niedowierzanie, gdy oczom moim ukazała się pizza cała pływająca w serze (jego ilość pozwala mi sądzić, że nie jest specjalnie dobrej jakości, skoro wylewali go chyba koparką...) i oleju. Niedopieczona (BLE!), niedoprawiona (BLE!) i cała ogólnie i po całości niedorobiona (BLE!). O składnikach za wiele Wam nie napiszę, bo wszystkie spłynęły, podobnie jak nadzieja na dobry obiad... Zresztą nawet całkiem dobry sos zupełnie nie uratował sprawy. 

A dodatkowo w sprawie sprężystości pizzy niech przemówi zdjęcie... Najgorzej wydane 34 złote w moim życiu. I chociaż wiecie, że wyznaję zasadę drugiej szansy, to akurat w tym przypadku realnie boję się o własne zdrowie. NIE i NIGDY W ŻYCIU! (zresztą sądząc po komentarzach na fb, podzielacie moje zdanie). 

 Dragon Pizza, Orunia Górna, ul. Krzemowa 8

1 komentarz:

  1. My całą rodziną trzymamy się wyboru pizzerii Dragon od lat. Nawet gdy nam się przejadły ulubione smaki i chciało się czegoś innego, to i tak wracaliśmy do tej pizzerii, bo pozostałe nie spełniały naszych wymogów. Tak, bywa tłusta, w najlepszym sensie, tak, cienkie ciasto prawie się rozpływa (grubości jest kilka, my lubimy cienkie), tak, ser i inne dodatki dawkowane są od serca. I ten smak! Dla mnie, męża i córki nie ma lepszej pizzy.
    My zamawiamy na Przymorzu. Może więc różnica w odbiorze, to kwestia miejsca, ale chyba jednak raczej gustu a o tym nie powinno się dyskutować.
    Ja polecam.

    OdpowiedzUsuń