niedziela, 3 lutego 2013

Kafe Delfin

Gdy jest mi smutno i jest mi źle, wybieram starą Oliwę. Niesamowity klimat tego miejsca jest porażający w bardzo pozytywny i sensualny sposób. Park Oliwski o zmroku jest taki kojący i spokojny. W momentach wzburzenia jest wszystkim, czego potrzebuję. W parku, z moim mężem. Lepszej chwili, miejsca i towarzystwa trudno sobie wymarzyć. Gdy jest już cicho, gdy spaceruje mniej ludzi, gdy część świateł jest wyłączona, a iluzję jasności daje leżący śnieg. Chcę być tam jak najdłużej, więc muszę walczyć z przeszywającym zimnem. Stąd idealną jest kawa na wynos. 
W poszukiwaniu nowego miejsca udaliśmy się do najbliższej kawiarni. Kafe Delfin nie ma zbyt kawiarnianej nazwy, ale i tak postanowiłam spróbować. Muszę przyznać, że, ku mojemu zdziwieniu, kawiarnia wypełniona była ludźmi. Odniosłam wrażenie, że jest to jakaś zorganizowana grupa, ale i tak było ich całkiem sporo. Nie widząc żadnego menu w zasięgu wzroku, postanowiłam zdać się na baristkę i poprosiłam o dobrą kawę. Chociaż nie skupiła całej swojej uwagi na mnie, to i tak kawę dostałam stosunkowo szybko, za 9 złotych. Pani zapytała czy słodzę, po usłyszeniu twierdzącej odpowiedzi, podała mi jedną (jedną!!!!) saszetkę cukru i łyżeczkę. Nie rozumiem fenomenu wydzielania cukru w kawiarniach. Musi się coś za tym kryć. Jednak tego dnia uznałam, że jedna saszetka jest tym, czego potrzebuję i z gorącą kawą opuściłam Kafe Delfin. 
Pewnie zastanawiacie się, czy kawa, którą trzymałam w ręku, była dokładnie tym, co zamówiłam, czyli "dobrą kawą". Całkiem przyjemny, kremowy i delikatny smak. Nie była dokładnie taka, jak lubię, bo było w niej za mało cukru, ale okazała się całkiem interesującą odmianą. Szkoda, że podana była w kubku, którego indywidualizm ograniczał się jedynie do zawartości. Mimo wszystko kawa spełniła wszystkie swoje zadania, które postawiłam przed nią tego wieczora. 
Do Kafe Delfin wrócę, bo zachęcił mnie wystrój. Ale nie powiem Wam teraz, co tam ujrzałam. Niech to pozostanie niespodzianką i zachętą na kolejną recenzencką przygodę. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz