wtorek, 12 marca 2013

Casino Diner

Jak już zapewne wiecie, jeden lokal może mieć kilka odsłon. Dlatego czasami (zawsze!) warto spróbować różnych kulinarnych kombinacji. Tak też zrobiłam z Casino Diner. Wiem już jacy są na śniadanie, wiem jacy są na obiad. Teraz wiem też (i powiem Wam) jacy są na deser. Deserów nie znalazłam w karcie, ale jak tylko zapytacie kelnera, to na pewno powie Wam co widnieje na kredowej tablicy i co może zaoferować do zasłodzenia się. Kelner, chociaż nie spotkałam go wcześniej, miły jak pozostali. Zresztą jest to jedna z dużych zalet Casino Diner. Uprzejmość jest tam niewymuszona, nienarzucająca się, klient czuje się tam tak, jakby był oczekiwany, ale bez zbędnej, sztucznej euforii. Wyważona naturalność. Uwielbiam to! 
Na zamówienie czekałyśmy (dwie one, bo przecież on nie przepada za słodyczami... jasne...) około 10 minut. Kawka Americano, kawa biała, ciasto marchewkowe i szarlotka z lodami. Wszystko za około 40 złotych. Naturalny smak kawy, chociaż dla mnie jak zwykle za mocny, stąd spienione mleko, które naprawia problem. Ciasto marchewkowe nawet ok, chociaż jadłam lepsze (a nawet piekłam!). Niestety smakowało odrobinę sztucznie. Natomiast szarlotka pierwsza klasa. W tym przypadku jedna z lepszych. jakie zdarzyło mi się podjadać (nie ja ją zamówiłam... duży błąd), dlatego bardzo ją polecam.
I generalnie polecam Wam Casino Diner, które znajdziecie niedaleko ronda Sobieskiego, ponieważ można tam całkiem przyjemnie i amerykańsko się zrelaksować. No to cóż, hej! 




4 komentarze:

  1. AMERICANO! Nie Americana!! ESPRESSO! Nie Ekspreso!! Litości.. Podejrzewam że kawa była przepalona a nie za mocna. Cóż. Skoro piłaś americane to wszystko jest możliwe :P. Dowiedz się trochę więcej o kawie (nie mówiąc o nazwach) a później ją oceniaj. You're do it wrong.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za zwrócenie uwagi na pierwszy błąd. Poprawiłam :) Troszkę się dziwię wytykaniu drugiego, którego w tekście nigdy nie było, le spokojnie, szanuję frustracje językowe i rozumiem, że mogą one zaślepić. Co do reszty opinii, cóż... nie wygram z ekspertem. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. "Litości" Typowo polskie, zwrócić uwagę, a nigdy pochwalić :D Przecież po co pisać, że ciekawy blog, fajne artykuły itp? OMG! Wychowałem się wiele lat zagranicą i bardzo mi to przeszkadza w polskim społeczenstwie :) Czyżby brało się to z zakompleksienia naszego narodu? Ciekawie się czyta Twoje teksty, dobra robota ;) ...Pozdrawia Gościu z Bathroom Sinks

    OdpowiedzUsuń