niedziela, 4 sierpnia 2013

I Monelli

Niech żyją pizzerie o rzut beretem. Niech żyją pyszne pizzerie o rzut beretem. Jeśli więc będziecie w Warszawie, to zróbcie wszystko, aby być rzut beretem od pizzeri I Monelli. Robocza nazwa to "u Włocha" i tego zdecydowanie się trzymamy. Rewelacyjna włoska kuchnia i rewelacyjna włoska pizza. Taka, jak być powinna. Cienkie ciasto, wilgotne od sosu, nafaszerowane dodatkami, tak, żeby wygodnie się jadło i, żeby żaden nie dominował za bardzo. 
Idealnie! Tym razem zamówiliśmy Pugliesie (sos, mozzarella, pikantne salami, cebula i oliwki) w sporym rozmiarze i pizzę specjalną Pavarotti (sos, szynka parmeńska, rukola, pomidorki koktajlowe i płatki startego parmezanu), czyli pizza zwana przeze mnie świeżą, bo jej zdecydowana większość nie odwiedziła pieca przed podaniem. Zapłaciliśmy 75 złotych i z ogromną radością (pod doniesieniu pizzy do domu) zabraliśmy się za pałaszowanie. Idealnie! Po prostu jeszcze ani razu nas nie rozczarowali, a jemy u nich co jakiś czas od czterech lat. Do tego krótki czas oczekiwania. Wszystko, czego głodomorom potrzeba. I Monelli, I love :) 

I MONELLI, WARSZAWA, NUGAT 9

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz